Przełożono posiedzenie Sądu Najwyższego z dnia 25 marca na 13 kwietnia bieżącego roku. Jest to jedna z najważniejszych chwil dla wielu frankowiczów na ich drodze w sporze z bankami. Z uwagi na usprawiedliwioną chorobą nieobecność sędzi Małgorzaty Manowskiej posiedzenie odbędzie się w kwietniu. Na czym polega jego doniosłość i dlaczego wszyscy frankowicze, ale także i banki oraz gros środowiska prawniczego czeka na nie z niecierpliwością?
Spis treści
I co na to wszystko stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu?
Wyrok z dnia 13 kwietnia 2021 roku – przełom dla frankowiczów?
Izba Cywilna Sądu Najwyższego rozpozna wniosek z dnia 29 stycznia 2021 roku dotyczący frankowiczów, który został złożony przez Pierwszą Prezes SN. Zakładanym celem jest ujednolicenie linii orzeczniczej polskich sądów w sprawach kredytów frankowych
i zapadających wyroków, bowiem pomimo bogatego już orzecznictwa oraz wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzecznictwo nadal pozostaje skrajnie niejednolite. Rozpoznanie odbędzie się w pełnym składzie Izby Cywilnej SN, stąd zostanie uznane za zasadę prawną i będzie ono wiążące dla polskiej judykatury.
We wniosku postawiono następujące problemy:
- Czy w razie uznania, że postanowienie umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej stanowi niedozwolone postanowienie umowne i nie wiąże konsumenta, możliwe jest przyjęcie, że miejsce tego postanowienia zajmuje inny sposób określenia kursu waluty obcej wynikający z przepisów prawa lub zwyczajów?
- Czy w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu indeksowanego do takiej waluty umowa może wiązać strony w pozostałym zakresie?
- Czy w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu denominowanego w walucie obcej umowa ta może wiązać strony
w pozostałym zakresie? - Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej, w wykonaniu której bank wypłacił kredytobiorcy całość lub część kwoty kredytu, a kredytobiorca dokonywał spłat kredytu, powstają odrębne roszczenia z tytułu nienależnego świadczenia na rzecz każdej ze stron, czy też powstaje jedynie jedno roszczenie, równe różnicy spełnionych świadczeń, na rzecz tej strony, której łączne świadczenie miało wyższą wysokość?
- Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej z powodu niedozwolonego charakteru niektórych jej postanowień, bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot kwot wypłaconych z tytułu kredytu rozpoczyna się od chwili ich wypłaty?
- Czy, jeżeli w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej którejkolwiek ze stron przysługuje roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego
w wykonaniu takiej umowy, strona ta może również żądać wynagrodzenia z tytułu korzystania z jej środków pieniężnych przez drugą stronę?
Co wyrok SN najwyższego zmieni w sprawie frankowiczów?
Eksperci zauważają, że tak naprawdę bazując na raportach Narodowego Banku Polskiego za 2020 rok można już śmiało stwierdzić: frankowicze wygrywają w sądach w 90% spraw! Co jednak nie zmienia faktu, że nadal wiele osób jeszcze nie wystąpiło na drogę sądową przeciwko bankom o unieważnienie umów kredytów frankowych. Zapewne tak się stanie po 13 kwietnia i banki zaleje fala pozwów. To co prawda tylko przypuszczenie, jednakże analizując dotychczasowe orzecznictwo SN w spraw frankowych, to można założyć, że i tym razem wyrok będzie dla nich korzystny.
Czy wyrok wiele zmieni w sytuacji frankowiczów?
Na tak postawione pytanie można odpowiedzieć – to zależy. Zmieni wiele przede wszystkim w zakresie treści wyroku i rozliczeń na linii bank – frankowicz. Zostanie rozstrzygnięty konflikt stosowania przez sądy teorii dwóch kondyjkcji lub teorii salda. Poza tym zostanie rozstrzygnięty spór o roszczenia banku wobec frankowiczów o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału. A takie pozwy już trafiają do rozpoznania – chociażby w głośnej sprawie państwa Dziubaków, gdzie bank wystąpił przeciwko nim z takim właśnie roszczeniem.
Jakie jest stanowisko banków?
Banki oczywiście oczekują, że tym razem Sąd Najwyższy zajmie stanowisko bardziej im przychylne. I jakkolwiek zdaniem wielu autorytetów prawniczych nie bardzo mają szansę na pozytywne rozpatrzenie 6 punktu wniosku, to znaczy prawa do żądania zapłaty wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału, to jednak rozstrzygnięcie sporu w stosowaniu teorii salda i teorii dwóch kondykcji będzie brzemienne dla nich w skutkach finansowych. Poza tym, jeżeli wyrok, jaki zapadnie 13 kwietnia bieżącego roku będzie jednoznacznie dla banków negatywny, to lawina pozwów przeciwko nim ruszy niechybnie. Obawy banków w tej sprawie potwierdzają gorączkowe działania na wszystkich polach. Po pierwsze wiele z nich zawiązuje specjalne fundusze rezerwowe na pokrycie kosztów związanych z przegranymi procesami. Po drugie widać znaczącą aktywność wielu ekonomistów związanych z instytucjami finansowymi, którzy usiłują ratować autorytet banków, a deprecjonować stanowisko frankowiczów i kancelarii, które reprezentują ich interesy.
Stanowisko stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu – przedterminowa interpretacja wniosku do SN
Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu (SBB) postanowiło opracować własną odpowiedź na wniosek jaki wpłynął do SN i który będzie rozpatrywany w najbliższych dniach. SBB przesłało odpowiedź na 6 pytań do Sądu Najwyższego.
Trzeba na wstępie stwierdzić, że argumentacja ta jest prezentowanym poglądem jednej strony.
- Według SBB nie ma możliwości, w przypadku uznania określenia kursu waluty obcej za niedozwolony zapis w umowie, zastąpienie do inną normą prawną.
- W takim przypadku konsekwencją będzie uznanie umowy kredytu waloryzowanego do waluty obcej (indeksowanego lub denominowanego) za nieważny ex tunc – od chwili jej zawarcia.
- Następny wniosek wynika z poprzednich. To znaczy, jeżeli umowa jest nieważna lub bezskuteczna, należy zastosować tzw. „teorię dwóch kondykcji”, a to oznacza, że powstają odrębne roszczenia z tytułu nienależnego świadczenia na rzecz każdej ze stron (bank oddaje klientowi zapłacone już raty, natomiast klient zwraca pożyczony kapitał).
- Termin przedawnienia roszczeń o zwrot nienależnie zapłaconych kwot powinien być liczony od momentu, w którym konsument powziął wiedzę lub powinien był – zachowując się racjonalnie – uznać umowę za nieuczciwą. Banki powinny kierować się tą samą zasadą, z zastrzeżeniem, że ich dotyczy termin trzyletni, a konsumentów – frankowiczów dziesięcioletni (a po nowelizacji Kodeksu cywilnego – sześcioletni.
- Problem wynagrodzenia dla banków za bezumowne korzystanie z kapitału według SBB jest bezprzedmiotowy.
Podsumowując – czy wyrok z 13 kwietnia 2021 roku, jaki wyda Sąd Najwyższy będzie znaczący? Z pewnością tak, lecz nie rewolucyjny. W przewidywaniach wielu ekspertów zostanie potwierdzona najbardziej popularna linia orzecznicza. A to z kolei oznacza, że liczba pozwów przeciwko bankom wzrośnie.
Źródła:
- Łętowska, Co ujawnia dyskurs o kredytach frankowych, czyli o świadomym i nieświadomym uwikłaniu prawników, Europejski Przegląd Sądowy, 2020, nr 4, s. 4-14.
- Czech, Glosa do wyroku SN z dnia 7 marca 2017 r., II CSK 281/16, Glosa 2018, nr 2, s. 74-79.