W związku z epidemią koronawirusa (COVID-19) wielu przedsiębiorców w Polsce i w Europie z dnia na dzień znalazło się w bardzo trudnym położeniu.  Cała rzesza osób prowadzących małe i średnie biznesy oraz mikroprzedsiębiorcy w wyniku licznych restrykcji nakładanych przez rząd oraz ogólnospołecznej paniki spowodowanej lękiem o zdrowie i życie, zmuszona była przerwać działalność gospodarczą, ograniczyć ją lub zmodyfikowaćw sposób znaczny, co wiąże się z bardzo przykrymi konsekwencjami.

 

W wyniku epidemii, niektóre branże ucierpiały bardziej niż inne, na przykład  logistyka i transport (zwłaszcza transport osobowy zmniejszył swoje obroty aż o 97%!), a także cała turystyka i gastronomia, przedszkola, branża eventowa i wiele innych znalazło się w sytuacji arcytrudnej. Tym cięższej, że oprócz tąpnięcia na rynku, towarzyszy wszystkim ciągła niepewność – co dalej?

koronawirus upadłość czy restrukturyzacja

Tarcza antykryzysowa – pomoc dla przedsiębiorców czy fikcja?

 

Działania podejmowane przez rząd i samorządy terytorialne celem ochrony rynku i przedsiębiorców trudno, wbrew pozorom, jednoznacznie ocenić. Zawieszenie płatności składek ZUS, obniżenie akcyzy na paliwo, czy pożyczki w wysokości pięciu tysięcy złotych, to działania potrzebne, jednak nie wiadomo, czy wystarczające, jeżeli sytuacja przedłuży się. Zwłaszcza te branże, które nie mają możliwości zarobkowania w ogóle są w bardzo ciężkiej sytuacji i ich nawet najlepsza tarcza antykryzysowa nie uratuje.

 

Jak ratować firmę w dobie koronawirusa?

 

Jak niwelować skutki epidemii koronawirusa? Przed tak postawionym pytaniem stoi dzisiaj niemal każdy przedsiębiorca. Jest kilka dróg: po pierwsze mikroprzedsiębiorcy mogą zawiesić działalność gospodarczą. Jeżeli nie zatrudnia się pracowników i nie wynajmuje lokalu, to jest szansa na przetrwanie nawet kilku miesięcy w ten sposób i bez  kosztów. Przedsiębiorca który zawiesi działalność może: szukać nowych kontrahentów, zawierać promesy na rzecz przyszłych kontraktów, ściągać wymagalne należności. Jednak jest to nadal wegetacja.

Kolejnym sposobem jest wdrożenie w firmie windykacji, to znaczy ściąganie wymagalnych należności od wszystkich dłużników, których do tej pory traktowano pobłażliwie. Windykacja to jednak tylko kwestia uzupełnienia środków, poza tym w dobie kryzysu wszyscy mają problemy z płynnością finansową.

Następnie przedsiębiorca może podjąć się negocjacji i mediacji w sprawie ponownego ustalenia warunków kontraktów, rozwiązania niektórych z ich. Ten krok w wielu przypadkach jest szansą na sprawne załagodzenie  pierwszych problemów.

Siła wyższa (łac. vis maior, ang. Act of God), jako przesłanka do renegocjacji warunków umowy lub jej rozwiązania może być alternatywą dla wielu przedsiębiorców. Często umowy pomiędzy kontrahentami, zwłaszcza w branży budowlanej i logistycznej, zawierają odpowiednie klauzule zwalniające z wykonania umowy lub z kar umownych na wypadek:

  • klęsk żywiołowych
  • wojny
  • epidemii

Generalnie są to zdarzenia nie dające się przewidzieć, a których zaistnienie uniemożliwia spełnienie świadczeń wynikających z umowy. Czy epidemię koronawirusa można uznać za stan siły wyższej – zdecydowanie tak, ponieważ nie dało się przewidzieć terminu jego wystąpienia, ani skutków.

Jednak nie każda umowa zawiera klauzulę vis maior, co wtedy może uczynić przedsiębiorca? W polskim porządku prawnym, dokładnie w Kodeksie cywilnym istnieje instytucja rebus sic stantibus wprowadzona nowelizacją z 1990 roku – art. 3571 k.c. Klauzula ta dosłownie oznacza: skoro sprawy przyjęły taki obrót. Została ona zaimplementowana, jako złagodzenie twardej zasady dotrzymywania umów. Polega ona na tym, że sąd powszechny może zmienić treść umowy, a nawet ją rozwiązać, jeżeli zaistnieją łącznie następujące przesłanki:

  • nastąpiła nadzwyczajna zmiana stosunków (co ma miejsce w momencie stanu epidemii)
  • zmiana ta powoduje nadmierne trudności w spełnieniu świadczenia albo grozi jednej ze stron rażącą stratą,
  • strony nie przewidywały wpływu nadzwyczajnej zmiany stosunków na zobowiązanie.

Jednakże jej słaba strona polega na tym, że klauzulę tę może zastosować jedynie sąd,  a w obecnej sytuacji system sprawiedliwości jest mało wydolny.

Restrukturyzacja przedsiębiorstwa

 

Restrukturyzacją nazywamy transformację przedsiębiorstwa w momencie krytycznym dla niego, jej celem jest poprawienie sytuacji majątkowej oraz organizacyjnej przedsiębiorstwa oraz przywrócenie płynności finansowej. Postępowanie restrukturyzacyjne od 2015 roku reguluje oddzielna ustawa i może ono przybrać jedną z następujących form:

  • postępowanie o zatwierdzenie układu,
  • przyspieszone postępowanie układowe,
  • postępowanie układowe,
  • postępowanie sanacyjne.

Najlepszym rozwiązaniem dla przedsiębiorcy jest przyjęcie pierwszego rodzaju postępowania, to jest o zatwierdzenie układu. Przede wszystkim dlatego, że jest ono najmniej sformalizowane, a rola sądu ogranicza się właściwie jedynie do zatwierdzenia układu. To dłużnik wybiera sam nadzorcę układowego, przedstawia wierzycielom propozycje układowe, jednocześnie samodzielnie przez cały czas zarządza przedsiębiorstwem.

Przyspieszone postępowanie układowe jest dedykowane dla dłużników, którzy potrzebują natychmiastowej ochrony sądu przed wierzycielami i instytucjami egzekucyjnymi. Różnica polega na tym, że to sąd wybiera nadzorcę układu, który to między innymi przedstawia plan restrukturyzacyjny.

Postępowanie układowe różni się od swojej uproszczonej wersji, tym, że jest prowadzone, gdy suma wierzytelności spornych przekracza 15% wszystkich wierzytelności. Natomiast wierzyciele nie ujęci na liście mają prawo do składania sprzeciwów. W związku  z powyższym postępowanie to jest już mocno sformalizowane i będzie trwało dłużej.

Najbardziej restrykcyjne i sformalizowane jest postępowanie sanacyjne, jego celem jest uzdrowienie całego przedsiębiorstwa, w myśl zasady, że celem jest uniknięcie ogłoszenia upadłości (art. 3 ust. 1 pr. res.).

 

Jak rozpocząć restrukturyzację przedsiębiorstwa?

 

Przede wszystkim należy podkreślić, że wniosek o restrukturyzację może złożyć wyłącznie dłużnik (art. 6 pr.res.) – wyjątek w osobie wierzyciela osobistego i kuratora dla postępowania sanacyjnego przewiduje ustawa o Krajowym Rejestrze Sądowym z 1997 roku (art. 26 ust. 1).

Wniosek o otwarcie postępowania można złożyć, gdy zaistnieje przesłanka utraty płynności finansowej lub zagrożenia nią. Dochodzi do niej, gdy przedsiębiorstwo nie jest w stanie regulować zobowiązań wymagalnych od 3 miesięcy, oraz gdy zobowiązania w bilansie za ostatnie 24 miesiące przekraczają wpływy.

Najlepszym momentem na złożenie wniosku jest taki, kiedy nie zaistnieją jeszcze przesłanki do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości, przy jednoczesnej szansie na porozumienie z wierzycielami i przedstawienie im obiektywnie akceptowalnych propozycji. Na przykład, gdy dłużnik wie, że dalej utrzymująca się sytuacja pociągnie za sobą negatywne konsekwencje, które w niedalekiej przyszłości będą skutkowały bankructwem.

Należy podkreślić, że złożenie przez dłużnika wniosku o wszczęcie postępowania restrukturyzacyjnego nie zwalnia zobligowanej osoby do złożenia wniosku o upadłość (Prawo upadłościowe z 28 lutego 2003 roku) jeżeli przesłanki ku temu wystąpią. Dopiero otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego przez sąd zwalnia z drugiego obowiązku.

Zakładając, że przedsiębiorca spełnia przesłanki do bycia objętym postępowaniem polegającym na zatwierdzeniu układu przez sąd, to dobrze jest, jeżeli podejmie tę decyzję wcześnie, w oparciu o realną ocenę swoich możliwości finansowych. To rozwiązanie daje wiele atutów, z czego najważniejszym jest przedstawienie przez dłużnika propozycji układowych, które mogą obejmować między innymi (art. 156 ust. 1 pr. res.):

1) odroczenie terminu wykonania;

2) rozłożenie spłaty na raty;

3) zmniejszenie wysokości;

4) konwersję wierzytelności na udziały lub akcje;

5) zmianę, zamianę lub uchylenie prawa zabezpieczającego określoną wierzytelność.

Propozycje układowe muszą być identyczne dla każdego z wierzycieli, ewentualnie można wierzycieli podzielić na grupy.

Podsumowując: restrukturyzacja nawet w modelu sanacyjnym jest dużo mniej interwencyjna dla przedsiębiorstwa niż upadłość lub bankructwo bez ogłoszenia upadłości.

 

Upadłość

 

Upadłość to instytucja prawna, która polega na zabezpieczeniu majątku dłużnika celem spłaty zobowiązań, a w razie niemożności spłaty, na umorzeniu ich. Tak pokrótce można zdefiniować instytucję, która ma za zadanie dać drugą szansę przedsiębiorcy, ale także osobie fizycznej w pozbyciu się długów i powrocie do stosunków gospodarczych z czystą kartą.

Wniosek o ogłoszenie upadłości może złożyć co do zasady zarówno dłużnik, jak i wierzyciel. Katalog podmiotów mogących ogłosić upadłość jest bardzo szeroki, obejmuje on wszystkie spółki handlowe oraz ich wspólników. Od 24 marca 2020 roku poszerzono także w znaczący sposób katalog podmiotów, które mogą ogłosić upadłość konsumencką – wprowadzono tę możliwość dla wszystkich osób fizycznych, w tym dla przedsiębiorców z CEIDG. Wniosek o upadłość należy złożyć w momencie utraty omówionej już płynności finansowej.

Po nowelizacji prawa upadłościowego w 2019 roku procedura została odformalizowana i powinna nieco przyspieszyć. Ważna zmiana dotyczy badania tzw. przesłanek negatywnych dotyczących między innymi stopnia przyczynienia się dłużnika do powstania stanu niewypłacalności. Od 24 marca 2020 roku sąd nie będzie uzależniał decyzji o ogłoszeniu upadłości od przyczyn ich zaistnienia.

 

 

Pre pack – przygotowana likwidacja

 

Upadłość może mieć różny przebieg, przedsiębiorcy, a od 24 marca 2020, także osoby fizyczne (w tym te prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą) mogą złożyć wniosek z tzw. przygotowaną likwidacją (ang. pre pack)  – polega ona na tym, że w chwili złożenia wniosku do sądu dłużnik ma już spisane przedwstępne umowy sprzedaży całego przedsiębiorstwa lub jego wydzielonych części. Jest to dobre rozwiązanie zwłaszcza dla tych, którzy prowadzili działalność usługową, opartą na ludziach i kontaktach.

Czy koronawirus wpływa na obowiązek ogłoszenia upadłości?

 

Stan epidemii, jaki wprowadził rząd nie ma żadnego wpływu na ocenę przesłanek stwierdzających obowiązek złożenia wniosku o upadłość (lub restrukturyzację). Sądy powszechne nadal działają, mimo zawieszenia wykonywania niektórych czynności, podobnie jest z placówkami pocztowymi i biurami podawczymi. Nie istnieją żadne przesłanki, które tłumaczyłyby zwłokę ze strony przedsiębiorcy do złożenia takiego wniosku, o ile przepisy go do tego obligują. Ważnym jest, aby przedsiębiorcy mieli świadomość o doniosłości wyżej wymienionych czynności prawnych (restrukturyzacji i upadłości). Są to bardzo ważne decyzje, które niosą ze sobą określone skutki prawne, dlatego dobrze skonsultować się
z prawnikiem lub z kancelarią specjalizującą się w pomocy podmiotom gospodarczym
w zakresie finansów.

Koronawirus (COVID-19) jest niespotykanym do tej pory zjawiskiem społecznym, ale także gospodarczym, który przemodelował już krajobraz polskich i europejskich przedsiębiorców. Ważne jest, aby pamiętali o podjęciu odpowiednich decyzji w odpowiednim czasie, zwłoka może ich zbyt dużo kosztować, jeżeli stan obecny przedłuży się jeszcze o kilka miesięcy.

 

 

Źródła:

  1. Filipiak, A. Hrycaj, Prawo restrukturyzacyjne. Komentarz, Wolters Kluwer, Warszawa, 2017.
  2. Machowska, Prawo restrukturyzacyjne i upadłościowe, Warszawa, 2016.
  3. Janda, Prawo upadłościowe. Komentarz III, Lex/el. 2019.
  4. Projekt ustawy zgłoszony przez Radę Ministrów: Udzielanie pomocy publicznej
    w celu ratowania lub restrukturyzacji przedsiębiorców.
  5. Sendrowski, Siła wyższa w stosunkach gospodarczych (w tym w ramach zamówień publicznych), Lex/el. 2020.

Bezpłatna i niezobowiązująca analiza Twojej sprawy!
Napisz!