Czy kredyty Santander Consumer Bank kwalifikują się do Sankcji Kredytu Darmowego?

Większość kredytów zawieranych w Santander Consumer Bank kwalifikuje się do skorzystania z sankcji kredytu darmowego. Wzorce umów tego banku są obdarzone wieloma wadami prawnymi, które zostały dostrzeżone przez UOKiK w grudniu 2021 roku. W związku z tym, że bank uchylał się od podporządkowania pod wytyczne UOKiK na Santander Consumer Bank została nałożona kara finansowa ze wprowadzanie klientów w błąd co do faktycznego poziomu kosztu kredytu. Aby skorzystać z sankcji kredytu darmowego i odzyskać koszty kredytu, spłacając jedynie sam kapitał, należy złożyć pisemne oświadczenie, że się z tego uprawnienia korzysta. W tym oświadczeniu należy wskazać wady, które skutkują zastosowaniem sankcji opisanej w artykule 45 pkt. 1 ustawy o kredycie konsumenckim. Oświadczenie o skorzystaniu z tego prawa można złożyć albo w trakcie spłaty kredytu albo maksymalnie rok od chwili dokonania całkowitej spłaty.

Jednak na podstawie naszych doświadczeń bank nawet w przypadku tych ewidentnych naruszeń nie uznaje oświadczeń, dlatego zaangażowanie do całego procesu profesjonalnego pełnomocnika jest tutaj konieczne.

A jeśli spłaciłem kredyt ponad rok temu to mogę jeszcze odzyskać odeski i prowizje?

Jest kilka możliwości, które otwierają drogę do dochodzenia zwrotu kosztów kredytu od banku, nawet jeśli kredyt został spłacony ponad 12 miesięcy temu. Przykładem może być kredyt, który został spłacony przed terminem kilka lat temu. Wcześniej, przed 2019 rokiem, banki nie zwracały prowizji w takich przypadkach, więc taką umowę można uznać za niewykonaną. Jeśli złożymy wniosek o rozliczenie proporcjonalnej części prowizji, którą bank wypłacił nam w związku ze skróceniem okresu kredytowania, możemy tę datę traktować jako datę wykonania umowy, od której mamy rok na złożenie oświadczenia o skorzystaniu z sankcji kredytu darmowego. W tej kwestii nie ma jednolitego orzecznictwa sądowego, ale warto spróbować.

 

Innym przykładem, który może skutkować odzyskaniem pieniędzy przez klientów, jest zastosowanie w umowie rażących naruszeń, takich jak klauzula zmiennego oprocentowania, która dawała bankowi prawo do jednostronnego decydowania o wysokości oprocentowania kredytu. W takim przypadku będziemy dążyć do stwierdzenia nieważności umowy, co w skutkach, zwłaszcza jeśli kredyt został spłacony wiele lat temu, może być podobne do sankcji kredytu darmowego. Przyjmuje się, że z tego prawa możemy skorzystać nawet 6/10 lat wstecz. Zatem zastosowanie przez bank abuzywnych zapisów umownych (zgodnie z art. 385 kodeksu cywilnego) może skutkować nieważnością umowy.

Praktyki sprzedaży kredytów w Santander Consumer Bank

Santander Consumer Bank to instytucja specjalizująca się w udzielaniu drobnych kredytów gotówkowych, zazwyczaj w kwotach do 20 000 zł. Bank oferuje swoje usługi zarówno w swoich placówkach, jak i w placówkach franczyzowych.

Częstą praktyką Santander Consumer Banku jest proponowanie klientom spłaty aktualnie obsługiwanego kredytu wraz z dodatkową kwotą, którą można uzyskać w ramach nowego, wyższego kredytu. W takich przypadkach bank ponownie nalicza prowizje i składki ubezpieczeniowe od nowej, zwiększonej kwoty, nie zwracając jednocześnie prowizji pobranej przy wcześniejszej spłacie kredytu. Nawet przed orzeczeniem TSUE we wrześniu 2019 roku, bank stosował tego typu praktyki, a zespół sprzedażowy był nagradzany za rolowane kredyty, traktując je jak nowe transakcje. To sprzyjało patologicznym praktykom, które były promowane przez dyrektorów działu sprzedaży. W rezultacie klienci zaciągali kolejne kredyty, co powodowało szybki wzrost ich zadłużenia.

W różnych okresach czasu placówki miały różne wytyczne dotyczące ekspansji akcji kredytowej. Jednym z priorytetów dyrektorów sprzedaży było sprzedawanie kredytów wraz z produktem ubezpieczeniowym. Pomimo że bank nie może narzucać klientom zakupu ubezpieczenia, zwłaszcza jeśli są one oferowane przez firmy ubezpieczeniowe powiązane kapitałowo, praktyka ta często wyglądała inaczej. Pracownicy często prezentowali ofertę z ubezpieczeniem jako jedyną dostępną dla klienta, a niekiedy twierdzili, że taka jest decyzja banku. W konsekwencji klienci, często nieświadomi swoich praw, podpisywali takie umowy, stawiani w trudnej sytuacji.

Warto zauważyć, że bank nadal oferuje ubezpieczenia w towarzystwach powiązanych kapitałowo z bankiem, takich jak CNP Santander Insurance Life DAC lub CNP Santander Insurance Europe DAC.

Jakie uchybienia znajdują się w umowach Santander Consumer Bank?

Umowa Santander Consumer Bank zawierała błędy w obszarze informacyjnym, a bank dopuszczał się praktyk nadmiernego obciążenia klienta kosztami pozaodsetkowymi. Warto wspomnieć tutaj chociażby o dopisywaniu kosztów takich jak prowizja czy ubezpieczenie do kapitału kredytu i naliczanie odsetek od powiększonej kwoty kredytu. Już TSUE wypowiadało się w tej kwestii w sprawie czeskiej C-377/14. Mimo że nie był to główny wątek zapytania, stanowisko było jednoznaczne – że naliczać odsetki można tylko od kwoty przekazanej klientowi. A jednak bank naliczał odsetki od całości kwoty. Można więc powiedzieć, że bank zarabiał dwa razy na prowizji: najpierw ją pobierał, a potem naliczał odsetki od kwoty, którą faktycznie klientowi nie udostępnił. Bank nie prezentował tego poprawnie w formularzach, ponieważ odsetki naliczone od prowizji należałoby traktować jako ukrytą formę prowizji.

Jeśli chodzi o kwestie informacyjne, jednym z poważniejszych nadużyć ze strony banków było zawyżanie całkowitej kwoty kredytu. Całkowita kwota kredytu to suma środków przekazanych konsumentowi na jego cele. Jednak banki, doliczając do całkowitej kwoty kredytu składkę ubezpieczeniową, wprowadzały klienta w błąd. Dotyczyło to produktów kredytowych, które były sprzedawane w komplecie z ubezpieczeniem. Mimo że banki stały na stanowisku, że było to dobrowolne ubezpieczenie, ani sądy, ani UOKiK nie podzielały tego stanowiska banków, co widoczne jest zarówno w decyzjach wydanych przez UOKiK, jak i orzeczeniach sądowych. Zaliczenie składki ubezpieczeniowej do całkowitej kwoty kredytu skutkowało sankcją kredytu darmowego, ponieważ zgodnie z art. 30 pkt 1 ust. 4 banki były zobowiązane działać w sposób odpowiadający stanowi faktycznemu.

Zgodnie z decyzją DOZIK-17/2021 wydaną w dniu 30 grudnia 2021, bank ma zapłacić 38,2 mln zł kary za wprowadzenie w błąd co do całkowitej kwoty kredytu w umowach z ubezpieczeniem.Prezes UOKiK Tomasz Chrustny w wydanej decyzji poczynił takie uzasadnienie:

„Bank przedstawia (zarówno w formularzu informacyjnym, jak i samej umowie kredytowej) kredytowany koszt kredytu w postaci składki ubezpieczeniowej (która powinna stanowić wyłącznie element całkowitego kosztu kredytu, ale nie jest do tego kosztu zaliczana) w całkowitej kwocie kredytu, zaburzając tym samym proporcję pomiędzy (zaniżonym) całkowitym kosztem kredytu a (zawyżoną) całkowitą kwotą udzielanego kredytu. Jednocześnie sam Bank wskazuje (zarównio w treści umowy kredytowej, jak i formularza informacyjnego) koszt składki ubezpieczeniowej jako koszt związany z umową kredytu. W konsekwencji Bank – prezentując nieprawdziwe informacje na temat przedmiotowej proporcji – wprowadza konsumentów w błąd, gdyż w ten sposób jego oferta sprawia wrażenie korzystniejszej niż jest w rzeczywistości, a także korzystniejszej niż identyczna oferta kredytodawców, którzy podają przedmiotowe koszty jedynie w całkowitym koszcie kredytu, a nawet korzystniejsza niż oferta kredytodawców, którzy kredytowane koszty kredytu zawieraliby zarówno w całkowitej kwocie kredytu, jak i całkowitym koszcie kredytu (która to nieuczciwa praktyka rynkowa była również w przeszłości wielokrotnie kwestionowana przez Prezesa Urzędu)15 . Działania te, wynikające z przekazania błędnych informacji w zakresie istnienia korzyści cenowej, mogą pozbawiać zatem konsumentów możliwości rzetelnego porównania oferty Banku z innymi ofertami na rynku. Konsumenci bowiem porównują co do zasady oferty kredytodawców w zakresie przewidywanych do poniesienia kosztów kredytu w odniesieniu do kwoty środków, jakimi będą mogli dysponować po uzyskaniu kredytu. Tym samym konsument może zechcieć skorzystać z pozornie korzystniejszej oferty Banku, mimo że faktycznie nie jest ona tak atrakcyjna, jak się tego spodziewa. Gdyby konsument, jako słabszy uczestnik obrotu miał prawidłowe informacje o proporcji pomiędzy całkowitym kosztem kredytu a całkowitą kwotą kredytu, możliwe, że nie zdecydowałby się na zawarcie umowy z Bankiem, ale wybrałby produkt konkurencyjny. W wyniku opisanego działania Banku przeciętny konsument, kierując się podanymi przez Bank informacjami, może zatem podjąć inną decyzję rynkową od tej, którą by podjął, gdyby Bank prezentował kredytowany koszt kredytu w postaci składki ubezpieczeniowej w całkowitym koszcie kredytu, a nie w całkowitej kwocie kredytu. „

Wiele lat temu bank stosował w umowie zapisy w formule określania wysokości oprocentowania, która dawała mu możliwość jednostronnego ustalania wysokości oprocentowania. Jednak w świetle orzecznictwa, taka praktyka jest zakazana. Bank od wielu lat nie dopuszcza się tej praktyki, jednak w przeszłości miało to miejsce. Przykładem tego, że bank nie powinien stosować tego typu praktyk, jest chociażby orzeczenie Sądu Najwyższego II CSKP 617/22.

Wybór sądu przy korzystaniu z sankcji kredytu darmowego

Musimy zdać sobie sprawę, że sądy w Polsce nie mają jeszcze jednolitej linii orzeczniczej w obszarze sankcji kredytu darmowego. Aby zwiększyć szanse na odzyskanie kosztów kredytu, najlepiej, aby naszą sprawę rozpatrywał sąd, który przywykł już do wydawania pozytywnych orzeczeń w sprawach sankcji kredytu darmowego. Jednak jeśli składamy pozew jako osoba, możemy kierować sprawę tylko i wyłącznie zgodnie z miejscem zamieszkania powoda. Nasza firma posiada siedzibę w Kielcach, a kielecki sąd jest przychylny w rozpatrywaniu spraw związanych z art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim oraz dzięki umowie cesji wierzytelności. W związku z tym, podpisując umowę z nami, sądem właściwym do rozstrzygnięcia sporu stanie się sąd, który ma już duże doświadczenie w rozpatrywaniu tego typu spraw.