Czy przedsiębiorcy, którzy mają kredyt we frankach mogą iść do sądu zawalczyć o swoje pieniądze? Z czym muszą się liczyć? Kto z nich ma największe szanse? Czy sądy zaleje nowa fala pozwów? I najważniejsze pytanie: co i jak bardzo zmieniła w sytuacji przedsiębiorców – frankowiczów najnowsza uchwała Sądu Najwyższego z 28 kwietnia 2022 roku?
Spis treści
Jesteś lub byłeś przedsiębiorcą i brałeś kredyt indeksowany do franka szwajcarskiego nie na cele konsumenckie?
No to koniecznie przeczytaj ten artykuł. Wiele się zmieniło.
Frankowicze nadal walczą z bankami
Sytuacja gospodarcza w Polsce jest coraz trudniejsza, stopy procentowe idą w górę już właściwie co kilka tygodni. Rada Polityki Pieniężnej w swoich komunikatach nie daje kredytobiorcom dużych nadziei na zmianę kierunku i wstrzymanie podwyżek. Co więcej w kuluarach już się przypomina, że górną granicą ustawową dla stóp procentowych jest poziom (bagatela!) 30%.
Jakie ma to znaczenie dla frankowiczów? Bardzo duże, ponieważ wiele z poszkodowanych osób chce się pozbyć kredytu frankowego jak najszybciej i w związku z tym często decydują się na zawarcie ugody z bankiem i dokonanie przewalutowania kredytu na złotówkowy. Wówczas zamieniają oni ryzyko wzrostu kursu franka szwajcarskiego, który jest stosunkowo wysoki, ale nadal stabilny, na ryzyko związane z wysokim WIBOREM oraz wyższym oprocentowaniem kredytu w złotówkach.
Dlatego wydaje się, że bardzo rozsądnym rozwiązaniem jest jednak droga sądowa i wytoczenie bankowi powództwa o unieważnienie umowy kredytu ex tunc. Jest to zdecydowanie droga dłuższa, ale rozwiązanie będzie korzystniejsze dla klienta. Daje mu ono szansę na pozbycie się kredytowego problemu na zawsze. Zwłaszcza teraz, kiedy to orzecznictwo sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego jest bardzo korzystne dla frankowiczów konsumentów. Również kwestia podnoszona przez banki, czyli sprawa zapłaty wynagrodzenia za korzystanie bezumowne z kapitału wydaje się być utopijna – frankowicze, którzy wygrają z bankiem mają realną szansę na pełen sukces. Stanowisko frankowczów popiera w tej kwestii Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Rzecznik Finansowy. Obecnie ponad 95% spraw w sądach I instancji kończy się wygraną frankowiczów, a w 90% z nich sądy orzekają o unieważnieniu umowy kredytu frankowego.
Tak wygląda obecnie sytuacja frankowiczów, którzy zaciągnęli kredyt hipoteczny we franku na cele konsumpcyjne, czyli na mieszkanie. Inaczej jednak cała rzecz do tej pory miała się z przedsiębiorcami, którzy również takie kredyty zaciągali.
Frankowicze – przedsiębiorcy. Czy wygrają w sądach z bankami?
Sytuacja przedsiębiorców, którzy posiadali bądź posiadają kredyty frankowe do tej pory była z goła gorsza od analogicznej sytuacji frankowiczów- konsumentów. Kodeks cywilny przewiduje bowiem, że klauzule abuzywne (niedozwolone), to te, które stosowane są w umowach konsumentami, a nie przedsiębiorcami.
Art. 3851. [Niedozwolone postanowienia umowne]
-
1. Postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.
W związku z powyższym przedsiębiorcy, którzy jednak zdecydowali się na drogę sądową w sporze z bankami opierali swój zarzut o to, że umowa była niezgodna z zasadą swobody umów:
Art. 3531. [Zasada swobody umów]
Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego.
Jednakże ten zarzut jest nie zawsze uznawany przez sądy, a linia orzecznicza w sprawach przedsiębiorców i ich kredytów frankowych nie jest jednolita, i tak mocno ukształtowana, jak ma to już miejsce w sprawach z konsumentami.
Jednakże 28 kwietnia 2022 roku Sąd Najwyższy podjął uchwałę sygn. CZP III 40/22 w odpowiedzi na następujące pytania: “Czy w świetle art. 3531 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe – w wersji sprzed nowelizacji ustawą z dn. 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, zgodne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są zapisy umowy i stanowiącego jej część regulaminu, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego określenia kursu waluty (bez odniesienia do obiektywnych i weryfikowalnych kryteriów), która została wskazana, jako właściwa do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości poszczególnych rat kredytu i ich zaliczenia na poczet zobowiązania kredytowego?”
Sprawa jest obecne szeroko komentowana w środowisku prawniczym, ale nie podlega wątpliwości, że Sąd Najwyższy uznał, że samo stosowanie przez banki tabel kursowych i jednostronne określanie wysokości zobowiązania (salda kredytu) jest niezgodne z prawem oraz bezskuteczne. Brak obiektywnych i weryfikowalnych kryteriów ustalania go powoduje, że umowa taka powinna zostać uznana za nieważną.
I teraz najważniejsze – Sąd Najwyższy nie dokonał podziału kredytobiorców, to znaczy, że uchwałę należy interpretować wprost, jako odnoszącą się do wszystkich kredytobiorców frankowych, zarówno konsumentów jak i przedsiębiorców.
Uchwała daje więc przedsiębiorcom z kredytami frankowymi nowy atut w sporach z bankami. Mogą oni teraz śmielej pozywać banki, jeżeli te stosowały tabele kursowe. Tutaj uchwała jest precyzyjna.
Termin przedawnienia roszczeń frankowych
Ważnym jednak jest, że termin przedawnienia roszczeń przedsiębiorców wobec banków wynosi nie dziesięć lub sześć lat, jak w przypadku konsumentów, a jedynie trzy lata od chwili uruchomienia kredytu lub od momentu zapłaty ostatniej raty.
Biorąc pod uwagę, że przedsiębiorcy zaciągali kredyty na dużo krótszy okres niż konsumenci, to trzeba zauważyć, że mają oni naprawdę niewiele czasu. Będzie ich z pewnością mniej, ale banki muszą się liczyć z nową grupą klientów, która ich pozwie. To zaważy na zwiększeniu funduszów rezerwowych i pogorszy z pewnością sytuację wielu banków, która już i tak jest nieciekawa ze względu na liczne powództwa.
Przedsiębiorcy muszą się spieszyć i to jest jasne. Teraz nasuwa się pytanie dodatkowe, co sądy zrobią z pozostałymi kredytami frankowymi, jak będzie wyglądał proces zawierania ugód i przewalutowywania kredytów w drodze mediacji, skoro Sąd Najwyższy uznał, że umowy te są nieważne.
Będziemy śledzić najnowsze orzecznictwo specjalnie dla Was.