Co orzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie frankowiczów? Czy wątpliwości Sądu Okręgowego w Gdańsku zostały wyjaśnione? Jak będą teraz orzekać polskie sądy? Czy wyrok Sądu Najwyższego z 11 maja 2021 ma jeszcze jakieś znaczenie?
Spis treści
Najświeższy komentarz specjalnie dla Was.
TSUE odpowiada na pytania Sądu Okręgowego w Gdańsku
Sąd Okręgowy w Gdańsku 30 grudnia 2019 roku złożył do TSUE pięć pytań prejudycjalnych w związku z rozpatrywaniem sprawy frankowej (kredytu indeksowanego) przeciwko GE Money Bank (sygn. akt XV C 458/18). Brzmiały one następująco:
- Czy zawarcie aneksu do umowy kredytu frankowego, usuwającego z niej niedozwolone postanowienia umowne, wpływa na jej ważność?
- Czy dopuszczalna jest tzw. redukcja utrzymująca skuteczność, a więc eliminacja
z umowy jedynie części niedozwolonego postanowienia umownego? - Czy wejście w życie tzw. ustawy antyspreadowej z 2011 r. wpłynęło na abuzywność postanowień umownych, kwestionowanych przez kredytobiorców?
- Czy unieważnienie umowy kredytu frankowego ma skutek konstytutywny,
- Czy, nawet wtedy, gdy konsument jest reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, Sąd ma obowiązek poinformowania go o skutkach prawnych stwierdzenia nieważności umowy, gdy konsument zażąda takiego orzeczenia?
Na odpowiedź TSUE czekali zarówno frankowicze, jak i banki. Wiele spodziewano się po tym wyroku. Wierzono, że będzie on wskazówką dla wyroku, jaki 11 maja w podobnym zakresie wyda polski Sąd Najwyższy. Duże oczekiwania frankowiczów były tym bardziej zrozumiałe, że TSUE już po raz kolejny miał wskazać pozywaną dla nich ścieżkę dochodzenia roszczeń. Jednak tak się tym razem nie stało. A istota tego orzeczenia polega na tym, że chociaż dotyczy ono konkretnej sprawy, to w oparciu o ten wyrok będą zapadały wyroki sądów polskich w innych sprawach frankowych. Fragment komunikatu: (…) unieważnienie umowy w postępowaniu przed Sądem Okręgowym w Gdańsku nie może zależeć od wyraźnego żądania konsumentów, lecz wynika z obiektywnego zastosowania przez sąd krajowy kryteriów ustanowionych na mocy prawa krajowego.
Aneks nie uchyla nieuczciwych warunków umowy
TSUE zajął następujące stanowisko – uznał, że w przypadku stwierdzenia przez sąd nieważności umowy kredytu frankowego skutki takiej nieważności zależą od przepisów krajowych. Jednocześnie TSUE jasno stwierdził, że nieważność umowy musi być badana pod kątem jej treści w chwili zawarcia, a nie po podpisaniu aneksu. Według stanowiska TSUE aneks do umowy kredytu, jeżeli zmienia jej treść tak, że ruguje z niej klauzule niedozwolone, to nawet wtedy nie przekreśla to unieważnienia umowy ze względu na jej pierwotną treść. Fragment komunikatu w tej sprawie: skutki stwierdzenia przez sąd istnienia nieuczciwego warunku w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem podlegają przepisom prawa krajowego, przy czym kwestia utrzymywania się w mocy takiej umowy powinna być oceniana z urzędu przez sąd krajowy zgodnie z obiektywnym podejściem na podstawie tych przepisów.
Klauzula waloryzacyjna nie może być szanowana
Ponadto TSUE stwierdził, że nie ma możliwości częściowego usunięcia warunku waloryzującego. Jeżeli waloryzacja odbywa się w oparciu o marżę i kurs walutowy, to nawet wówczas, jeżeli kurs jest ustalany w obiektywnej ocenie uczciwie (na podstawie NBP), to
i tak warunek waloryzacyjny jest nieuczciwy, bo marża banku leży w jego [banku] dyskrecjonalności. Tak więc, nawet usunięcie postanowień o marży nie powoduje, aby warunek był dopuszczalny. Fragment komunikatu: przepisy dyrektywy z jednej strony nie stoją na przeszkodzie temu, by sąd krajowy usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, w przypadku gdy odstraszający cel tej dyrektywy jest realizowany przez krajowe przepisy ustawowe regulujące korzystanie
z niego, o ile element ten stanowi odrębne zobowiązanie umowne, które może być przedmiotem indywidualnej kontroli pod kątem nieuczciwego charakteru.
Obowiązek informowania
TSUE podniósł, że na sądach krajowych spoczywa obowiązek informowania konsumentów
o skutkach unieważnienia umowy kredytu. Jest to kolejna odpowiedź na korzyść frankwiczów.
Co z roszczeniami banków wobec franowiczów?
W tej materii TSUE milczy – nie odniósł się ani do zasadności tych roszczeń, ani, co było ważniejsze, do momentu ustalenia biegu przedawnienia tychże. Zrzucił to na karb sądów krajowych i ich interpretacji.
Sąd Najwyższy rozwieje wątpliwości?
Po takim wyroku TSUE, jaki zapadł 29 kwietnia 2021 r. nie ma wątpliwości, że Sąd Najwyższy wcale nie ma łatwiejszego zadania. Co więcej, presja i oczekiwania obu grup: banków i frankowiczów będzie bardzo silna. Sąd Najwyższy czekał na wyrok TSUE, ale wygląda na to, że przeliczył się. Także frankowicze i banki póki co, mają pewien niedosyt, gdyż obie strony oczekiwały, jakkolwiek diametralnie różnych, to jednak jasnych odpowiedzi na pytania prejudycjalne gdańskiego Sądu Okręgowego.