Wystąpienie dr Heleny Ciepłej miało miejsce podczas I Konferencji dla Frankowiczów. Organizatorami konferencji była platforma szkoleniowa Edumeo.pl. W konferencji wzięła udział także kancelaria prawna Lextio, reprezentująca frankowiczów.
Bardzo ciekawy wykład wygłosiła pani sędzia dr Helena Ciepła w sprawie frankowiczów na I Konferencji Frakowej. Pani sędzia została zaproszona, aby scharakteryzować obecną sytuację prawną frankowiczów i podzielić swoimi przemyśleniami i doświadczeniem.
Prawo unijne a frankowicze
Spis treści
Wiele uwagi poświęciła bezzasadności zawartych umów kredytów waloryzowanych do waluty obcej, zwanej potocznie kredytami frankowymi. Pani sędzia przede wszystkim zwróciła uwagę na fakt, że umowy te zawierały postanowienia o dodatkowym wynagrodzeniu za udzielenie kredytu. Takie postanowienie samo w sobie, w ocenie pani sędzi stawia ważność umowy pod znakiem zapytania. W ocenie pani sędzi taki zapis umowny o dodatkowym wynagrodzeniu stoi w sprzeczności nie tylko z prawem polskim, ale i unijnym, a konkretnie w sprzeczności z dyrektywą 93/13 w sprawie szczególnej ochrony konsumentów.
Wzajemność świadczeń
Kolejną kwestią, na którą zwróciła uwagę pani sędzia H. Ciepła, to sprawa ekwiwalentności świadczeń. Według pani sędzi umowy o kredyty frankowe nie miały różnicy świadczeń, na poparcie tej tezy powołała się tutaj na uchwałę Sądu Najwyższego w sprawie pożyczki. Za profesor Ewą Łętowską pani sędzia powtórzyła argument, że w sprawie kredytów frankowych nie było dwóch, a jedynie jedno świadczenie banku, to jest udzielenie kwoty kredytu, a to nie pozwala na powstanie dodatkowych zobowiązań po stronie konsumenta.
Pani sędzia przedstawiła również swoje stanowisko, co do kwestii stwierdzenia nieważności umowy. Według niej, jeżeli sąd unieważnia umowę, to nie powstaje żaden nowy stan prawny, a jedynie ulega unieważnieniu umowa już zawarta. Tutaj pani sędzia wdała się w polemikę z argumentami profesor E. Łętowskiej. Ex lege – z mocy prawa sąd stwierdza – według pani sędzi – nieważność umowy. Pani doktor Helena Ciepła odwołała się w tym miejscu, do orzecznictwa TSUE i jego argumentacji.
Zaniedbany obowiązek informacyjny
Pani sędzia podniosła również, jak bardzo banki były nierzetelne w informowaniu konsumentów o faktycznym mechanizmie zawieranych umów waloryzowanych (denominowanych lub indeksowanych). Banki nie informowały lub celowo przemilczały informację, że wraz ze wzrostem kursu franka wzrośnie również saldo zadłużenia. Natomiast przekaz banków był następujący: co prawda rata miesięczna wzrośnie, ale szybciej państwo spłacą kredyt. Było to ewidentne działanie na szkodę konsumentów i jednoczesne wprowadzanie w błąd, jak również zachowanie niegodne podmiotu profesjonalnego, jakim jest bank. Klienci mieli przekonanie, że saldo i tak będzie spadać. Banki podnoszą argumenty w sądzie, że konsument mógł przyjść do banku i dopytać, ale pani sędzia słusznie zauważyła, że konsument nie ma obowiązku dopytywania, to bank, jako profesjonalista ma obowiązek informacyjny.
Unieważnienie umowy a stwierdzenie nieważności
Pani sędzia zwróciła uwagę, że w wyrokach TSUE zapadało unieważnienie umowy, a nie stwierdzenie nieważności umowy, ale paradoksalnie to unieważnienie następuje ex tunc, od wtedy, to jest od momentu jej zawarcia. Natomiast w precyzowaniu roszczenia każdy kredytobiorca decyduje samodzielnie.
Sprawa wynagrodzeń dla banków według pani sędzi jest kontrowersyjna. To znaczy, według niej wzajemny zwrot świadczeń nie podlega dyskusji, a to z kolei oznacza, że bank zwraca wpłacone raty, natomiast kredytobiorca oddaje udzieloną „w kredycie” kwotę.
Wynagrodzenie dla banku – ryzyko frankowiczów
Problematyczne jest natomiast wynagrodzenie dla banku za udzielenie kapitału. W ocenie pani sędzi są trzy możliwości:
- ustalenie wysokości potencjalnych korzyści banku, gdyby ten posiadał przez na przykład dziesięć lat użyczony kapitał,
- ustalenie korzyści, jakie poniósł frankowicz korzystając przez okres lat dziesięciu
z kapitału użyczonego przez bank, - średnie oprocentowanie na rynku długoterminowego kredytu przez okres dziesięciu lat.
Bank na podstawie art. 405 KC, przed Sądem Okręgowym w Białymstoku obliczył wynagrodzenie w oparciu o różnicę pomiędzy kosztem kredytu udzielonego na podstawie LIBOR a WIBOR. SO uznał roszczenie powoda za przedawnione z terminem dziesięciu lat. Jednak Sąd Apelacyjny w Białymstoku przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia ze wskazaniem terminu trzyletniego od momentu zawezwania dłużnika. Były to bardzo ciekawe rozważania, niespotykane w powszechnym dyskursie na temat frankowiczów.
Odpowiedzialność za zobowiązania frankowe
Pani sędzia omówiła także kwestie związane z odpowiedzialnością małżonków za zobowiązanie. Oczywiście każdy z małżonków odpowiada na zasadach ogólnych, to znaczy albo na zasadzie rozdzielności, jeżeli mają podpisaną umowę o intercyzie majątkowej lub na zasadzie odpowiedzialności solidarnej na wypadek ustawowej wspólności majątkowej.
Legitymacja procesowa
Ciekawy był wywód pani sędzi na temat legitymacji procesowej małżonków do wniesienia powództwa o unieważnienie umowy frakowej. W ocenie pani sędzi każdy z małżonków ma prawo do wniesienia powództwa, ponieważ działa w interesie wspólnoty małżeńskiej i dąży do egzekucji prawa.
Interesująca była natomiast uwaga, co do legitymacji procesowej byłych małżonków po rozwodzie. Według argumentów, jakie przedstawiła pani sędzia, to każdy z małżonków ma prawo do wystąpienia przeciwko bankowi z roszczeniem, ale proporcjonalnie.
Na tych rozważaniach pani doktor Helena Ciepła zakończyła swój wykład na temat frankowiczów. Zawarła w nim bardzo ciekawe spostrzeżenia, zwróciła uwagę na najważniejsze i najbardziej dyskusje problemy frankowiczów. Pani doktor jak zwykle merytorycznie i przystępnie przedstawiła swoją argumentację.