Klauzule waloryzacyjne – co to takiego? Jak je znaleźć w umowie kredytu frankowego? Czy w każdej umowie występowały? Jakie jest ich znaczenie w procesie dochodzenia roszczeń przed sądem? Przykłady klauzul waloryzacyjnych – gdzie je znaleźć?

 

O tym wszystkim dowiesz się z tego artykułu, zapraszamy do lektury.

 

Frankowicze, klauzule waloryzacyjne i tabele  kursów, czyli co zmieniło się w sprawie frankowiczów w 2022 roku?

 

Frankowicze walczą z bankami już od wielu lat. Ostatnie trzy lata są niezwykle intensywne, od czasu wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie państwa Dziubaków przeciwko Reiffeisen Bank. Od tamtej pory klienci banków, którzy zaciągnęli tak zwane kredyty frankowe masowo pozywają banki. Żądają oni unieważnienia umów kredytów hipotecznych lub ich przewalutowania (odfrankowienia). Obecnie nadal na rynku jest nieco ponad 400 000 aktywnych, czyli obsługiwanych kredytów frankowych. Do tego należy jeszcze doliczyć te już spłacone. W sumie to ponad pół miliona poszkodowanych klientów banków. Wielu z nich jest jeszcze na początku drogi w walce o swoje prawa.

Linia orzecznicza polskich sądów od 2019 roku krystalizuje się i to zdecydowanie. W sądach I instancji już ponad 95% spraw kończy się wyrokiem pozytywnym dla frankowiczów, z czego 90% to wyroki orzekające unieważnienie umowy kredytu.

Liczba pozwów zapewne zwiększy się,  teraz, kiedy to Sąd Najwyższy wydał uchwałę 28 kwietnia 2022 roku (sygn. CZP III 40/22). Najważniejsze postanowienia tej uchwały odnoszą się do dwóch obszarów, dwóch kwestii. Po pierwsze uznano, że stosowanie przez banki klauzuli pozwalającej na stosowanie tabel kursowych powoduje bezwzględną nieważność umowy kredytu ze względu na to, że arbitralnie, czyli jednostronnie dawały bankom możność ustalania wysokości salda. Czyli wielkość zobowiązania dłużnika była płynna i nie możliwym było obiektywne zweryfikowanie zmiennych.

Drugi bardzo ważny aspekt uchwały, to fakt, że Sąd Najwyższy uznał jednoznacznie, że przesłanka stosowania tabel kursowych pozwala na unieważnienie umowy frankowego kredytu hipotecznego każdemu, to znaczy zarówno konsumentom, jak i przedsiębiorcom. Ta zmiana stanowiska jest rewolucyjna i zapewne spowoduje, że liczba pozwów frankowych zwiększy się w tym roku znacząco, ponieważ przedsiębiorcy również zyskali mocny argument do walki przed sądami z bankami.

To właśnie uchwała Sądu Najwyższego z 28 kwietnia 2022 roku stała się asumptem do wyjaśnienia, czym są klauzule waloryzacyjne i jakie jest ich znaczenie w umowach.

 

Klauzule waloryzacyjne – niedozwolone?

 

Klauzule waloryzacyjne, to postanowienie umowne, które stanowią wyjątek od zasady nominalizmu określonej w art. 3581 kodeksu cywilnego z 1964 roku:

jeżeli przedmiotem zobowiązania od chwili jego powstania jest suma pieniężna, spełnienie świadczenia następuje przez zapłatę sumy nominalnej, chyba że przepisy szczególne stanowią inaczej.

 

Odstępstwo od tej zasady przewiduje również art. 3581 § 2, który stanowi, że strony mogą zastrzec w umowie, że wysokość świadczenia pieniężnego zostanie ustalona według innego niż pieniądz miernika wartości. Co więcej, przepisy kodeksu cywilnego dają uprawnienie zmieniania wysokości lub sposobu spełnienia zobowiązania na drodze sądowej, jeżeli istotnie zmieni się siła nabywcza pieniądza, a działanie takie będzie zgodne z zasadami współżycia społecznego i zasadą słuszności.

Jednakże w orzecznictwie pojawiają się poglądy różne na temat klauzul waloryzacyjnych w umowach kredytów indeksowanych do franka szwajcarskiego. I tak:

 

Rażące naruszenie interesów konsumenta w postanowieniach umowy. Mechanizm ustalania kursów waluty, który pozostawia bankowi swobodę, jako sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta. Dopuszczalność nierówności informacyjnej stron kredytu bankowego. Konsekwencja stwierdzenia niedozwolonej klauzuli umownej. Zastąpienie nieuczciwych postanowień indeksacyjnych w umowie kredytu. Świadczenie wynikające z niedozwolonego postanowienia umownego.

Artykuł 3851 § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego. – Wyrok Sądu Najwyższego z 27 listopada 2019 roku (sygn. II CSK 483/18).

 

Natomiast Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 23 lutego 2022 roku zważył, co następuje:

zawarcie umowy kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego jest zgodne z art. 69 ust. 1 p.b., jak również jest dopuszczalne zarówno na gruncie zasady swobody umów (art. 3531 k.c.), jak też normy z art. 3581 § 2 k.c., zgodnie z którym strony mogą zastrzec w umowie, że wysokość świadczenia pieniężnego zostanie ustalona według innego niż pieniądz miernika wartości. Sygn. VACa 7/21.

 

Zadaniem klauzul waloryzacyjnych jest urzeczywistnienie przedmiotu zobowiązania. Zaliczamy do nich klauzule walutowe i indeksacyjne.

W tak zwanych kredytach frankowych banki stosowały klauzule indeksacyjne, to znaczy, że saldo kredytu hipotecznego było zmienne i zależne o kursu waluty, do jakiej kredyt był indeksowany. Najpopularniejszą walutą był frank szwajcarski, ale zdarzały się kredyty indeksowane do euro lub japońskiego jena. Indeksacja polegała tez na tym, że klient otrzymywał kredyt po cenie niższej, a spłacał po cenie wyższej waluty, a bank zarabiał wtedy na tak zwanych spreadach walutowych, czyli różnicach kursów walut.

 

Po co w ogóle banki stosowały klauzule waloryzacyjne?

 

Banki wymyśliły konstrukcje kredytów indeksowanych z dwóch powodów: zwiększenia sprzedaży i zysków z obsługi takich kredytów w przyszłości. Cofnijmy się w czasie – najbardziej kredyty te były popularne do 2008 roku. To okres, kiedy Polska weszła do Unii Europejskiej, sytuacja gospodarcza w kraju się ustabilizowała po okresie tak zwanego „dzikiego kapitalizmu”. W związku z powyższym popyt na nieruchomości był olbrzymi. Jednocześnie Polaków nie było stać na takie zakupy, ponieważ kredyt złotówkowy był relatywnie drogi. Alternatywą były kredyty walutowe, ale aby taki kredyt otrzymać należy wykazać się dużymi dochodami, poza tym, dla wdrożenia masowych kredytów walutowych zabrałoby na polskim rynku waluty obcej. Wymyślono więc, że zastosuje się klauzule indeksacyjne. To znaczy, że kredyt był wypłacany w złotówkach i spłacany de facto w złotych, ale saldo było wyliczane według kursu franka – mechanizm indeksacji. Tej waluty obcej nie było tak naprawdę na rynku, występowała ona jedynie wirtualnie.

Kredytobiorcy zyskiwali, ponieważ bank oferując kredyt indeksowany mógł zastosować wskaźnik LIBOR, który był znacznie niższy od WIBOR. Kredytobiorca dzięki temu sztucznie zyskiwał większą zdolność kredytową, to zjawisko w ekonomii nazywa się subprime martage.

Zjawisko to było o tyle dziwne, że w ówcześnie nie występowało ryzyko inflacji, ani znacznego spadku wartości pieniądza. To znaczy, że nie występowały przesłanki stosowania tych klauzul z art. 3581 kodeksu cywilnego.

 

Konkludując – klauzule waloryzacyjne stosowane w umowach hipotecznych kredytów frankowych były wprowadzone tam sztucznie. Banki obecnie bronią się, że postanowienia te nie są sprzeczne z zasadą swobody umów z art. 3531:

Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego,

jednak sądy uznają stosowanie tych klauzul za niedozwolone. Ostatnia, przytoczona na początku artykułu uchwała Sądu Najwyższego z 28 kwietnia 2022 roku zdaje się potwierdzać tę tezę.

Bezpłatna i niezobowiązująca analiza Twojego kredytu frankowego!
Napisz!