Co się stanie, kiedy zaprzestanę spłacać kredyt we frankach? Czy od razu komornik zlicytuje nieruchomość? Czy powinienem poinformować pisemnie bank o zaprzestaniu spłat? Jak wygląda cała procedura? Jakie są terminy i co powinienem zrobić? Czy w ogóle zaprzestanie spłacania rat kredytu jest korzystne?
Spis treści
Wielu klientów banków, którzy zaciągnęli w bankach tzw. kredyty pseudofrankowe są dzisiaj w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Z dwóch powodów – pandemia, która wywołała kryzys gospodarczy spowodowała, że olbrzymia część społeczeństwa, która do tej pory należała do szeroko rozumianej klasy średniej uległa pauperyzacji, czyli zubożeniu. W niektórych przypadkach dochodzi do sytuacji skrajnej, kiedy to osoby takie przestają mieć środki na spłatę kredytu. Dodajmy – kredytu, który był udzielany na niezbyt jasnych warunkach. I to jest drugi powód, czyli wzrost kursu waluty obcej (najczęściej franka szwajcarskiego – CHF).
Problem polega jednak na tym, że nie wszystkie banki stosowały Rekomendację S Komisji Nadzoru Finansowego, czyli nie udzielały rzetelnych informacji na temat faktu, że zobowiązanie klienta – czyli kredyt – jest ściśle uzależnione od kursu CHF. Co więcej wiele banków nie udzielało nawet informacji na temat prawdopodobnego wzrostu kursu waluty. Fakt ten następnie przyczynił się do sytuacji, że kiedy w 2015 roku CHF poszybował o ponad 16% – tak zwany Czarny Czwartek – wówczas poziom zadłużenia, w przypadku kredytów denominowanych oraz indeksowanych wzrósł, co spowodowało wzrost rat kredytu.
W tamtym okresie jednak sytuacja frankowiczów była zła, ponieważ dopiero zaczęto mówić tak naprawdę o problemie kredytów waloryzowanych, a ponadto obowiązywały jeszcze przepisy o tzw. bankowym tytule egzekucyjnym. Ta instytucja prawna była niezgodna z Konstytucją (z art. 32 ust. 1) i podstawowymi zasadami ochrony praw konsumentów, co stwierdził zresztą Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 14 kwietnia 2015, sygn. P45/12. Bankowe tytuły egzekucyjne (BTE) umożliwiały bankom złożenie do sądu wniosku o nadanie klauzuli wykonalności, a sąd jedynie badał BTE pod kątem formalnym, co nie pozwalało kredytobiorcy na wykonanie żadnego ruchu obronnego. Następnie sprawa trafiała do komornika i dłużnik musiał się liczyć nawet z licytacją nieruchomości.
Zmiany po 1 sierpnia 2016 roku
Od sierpnia 2016 roku przepisy o BTE przestały obowiązywać, a banki są od tamtej pory traktowane jak zwykli wierzyciele bez żadnych przywilejów. Jednakże nie oznacza to, że w takim przypadku można bez żadnych konsekwencji zaprzestać spłacania samodzielnie kredytu.
Przede wszystkim należy wiedzieć, że w momencie, kiedy przestaje się spłacać raty, czyli kredyt przestaje być, jak to się mówi obsługiwany, wówczas bank ma obowiązek wysłać wezwanie do zapłaty wraz z informacją o możliwości złożenia wniosku o restrukturyzację zadłużenia. To bardzo ważne – kredytobiorca powinien taki wniosek złożyć.
Jeżeli strony nie dojdą do porozumienia, co do modyfikacji warunków spłaty, wówczas bank wypowiada umowę kredytu. Po okresie wypowiedzenia umowy, który to zwykle wynosi 30 dni, bank może złożyć pozew do sądu. W zależności od rodzaju wybranej przez bank procedury, kredytobiorca powinien ustosunkować się do pozwu (złożyć odwołanie lub sprzeciw) w terminie 14 dni. Dopiero po ewentualnie przegranej sprawie bank uzyska tytuł egzekucyjny i będzie mógł udać się do komornika.
Frankowicz nie spłaca rat
Jednakże w przypadku frankowiczów sytuacja wygląda nieco inaczej, ponieważ, jak już stwierdzono, umowy kredytów indeksowanych i denominowanych nie były zawierane w sposób jasny i rzetelny ze strony banków. W związku z powyższym, jeżeli bank złoży pozew przeciwko kredytobiorcy, który przestał spłacać zobowiązanie, to ten może podnieść zarzuty dotyczące właśnie kredytów pseudofrankowych.
Wówczas sąd będzie musiał dokonać oceny całej umowy i wtedy może:
- Uznać powództwo banku, jeżeli uzna, że nie doszło do stosowania na przykład klauzul abuzywnych w umowie, ale może także:
- Unieważnić umowę o kredyty, jeżeli uzna, że naruszyła ona w sposób istotny interesy konsumenta,
- Oddalić powództwo, jako przedwczesne, jeżeli w wyniku procesu okaże się, że umowa była skonstruowana wadliwie, a kwota faktycznie wpłaconych rat przez kredytobiorcę pokrywa część wymaganego salda zadłużenia.
Uczciwie jednak należy zauważyć, że ta droga niesie ze sobą ryzyko. Rzadko jest wybierana przez kredytobiorców, chyba, że nie mają oni już innego wyboru.
Złożyłem pozew – czy mogę samodzielnie przestać spłacać kredyt?
W takim przypadku radzimy jednak dużą ostrożność. Natomiast należy wiedzieć, że składając pozew kancelaria prawna powinna złożyć także wniosek o zabezpieczenie kwoty roszczenia. Wówczas sąd w ciągu 14 dni wydaje postanowienie o zawieszeniu wymagalności rat kredytu do czasu zakończenia sporu. Wydaje się to być najbezpieczniejsza forma uwolnienia się od kredytu od zaraz.
Najlepiej jest jednakże wiedzieć o obu możliwościach zaprzestania spłat rat kredytu, aby dokładnie móc przeanalizować te rozwiązania z prawnikami z kancelarii.